M. Franczak
Według pierwotnych koncepcji pierwsza tarcza TBM, która – jak zapewnia AGP Metro – wystartuje w kwietniu br.. miała wydrążyć cały północny tunel od stacji C-9 Rondo Daszyńskiego do stacji C-15 Dworzec Wileński. Teraz wykonawca zakłada, że skończy ona pracę na stacji C-13 Powiśle, a na dalszym odcinku zastąpi ją czwarty TBM, który do Warszawy dotrze w sierpniu br. Wykonawca nie chce podawać ile czasu konkretnie pozwoli zaoszczędzić zmiana, uzależniając tę wartość od warunków, jakie będą panować na budowie. Wiadomo jednak, że czwarta tarcza ruszy z szybu startowego na C-13 znacznie wcześniej – przed spodziewanym dotarciem do Powiśla pierwszego TMB-u.
Harmonogram pracy pozostałych tarcz pozostaje niezmieniony. Druga tarcza, która rozpocząć ma pracę miesiąc po pierwszej, wydrąży południowy tunel od stacji C-9 Rondo Daszyńskiego. Za stacją C-10 Rondo ONZ odbije, żeby wykonać łącznik torowy z I linią (pod parkiem Świętokrzyskim i placem Defilad). Następnie zostanie wyjęta i włożona do szybu startowego na Świętokrzyskiej na trasie II linii, aby wykonać dalszą część południowego tunelu do stacji C-13 Powiśle. Trzecia tarcza wykona natomiast południowy tunel od C-13 do C-15 Dworzec Wileński.
Czwarta tarcza pozwala na przyspieszenie prac. – Chcemy odzyskać stracony czas i udowodnić warszawiakom, że zależy nam na wywiązaniu się z umowy z miastem – przekonuje Mateusz Witczyński, rzecznik wykonawcy, firmy AGP Metro. Z takiej postawy zadowoleni są przedstawiciele Metra Warszawskiego, które nadzoruje inwestycję jako inwestor zastępczy. – Cieszymy, że wykonawca dokłada wszelkich starań, żeby zrealizować inwestycję zgodnie z umową. Jest to dowód rzetelnej postawy wykonawcy i w tym go wspieramy – komentuje Krzysztof Malawko, rzecznik spółki.